Dzień dobry albo i nie dobry.
Na wstępie chciałam Wam wszystkim bardzo serdecznie podziękować za wszystkie maile, które do tej pory dostaję. To bardzo miłe, słyszeć (a raczej czytać) prośby o nasz powrót.
Piszecie, że nasz blog jest najlepszy (nawet, jeśli trochę nieaktualny). Pytacie czy są jakiekolwiek szanse na powrót.
Dlatego chciałam Wam odpowiedzieć.
Raczej nie ma.
Powiedziałabym nie ma, ale nigdy nie mówię nigdy, nie mam też kontaktu z innymi autorkami. Jest to jeszcze smutniejsze niż może Wam się wydawać, ale mam wrażenie, że szybciej otrzymam wiadomość listowną niż zdołam odnaleźć niektóre na facebooku. Z tego miejsca pozdrawiam też Liska i Klon, które odpowiedziały mi ostatnio, gdy odnawiałam kontakt.
A reszcie, zwłaszcza tym z usuniętymi kontami, przekazuję, że tęsknię, a wieczory nie są już takie same bez chatzy. Nasz pokój już nie istnieje, ale jeśli to czytacie - wejdźcie tutaj. Ostatnim hasłem, jakie pamiętałam, było to z okresu, gdy Zołza miała pewne kłopoty ze skupieniem ;) Użyjcie samych małych literek. Postaram się utrzymać ten pokój przez jakiś czas przy życiu.
Ze swojej strony obiecuję poszukać moich starych kontaktów i do Was wszystkich spróbować się dodzwonić.
Kończąc tę prywatę odpowiadam też na inne pytania: tak, Nimfa była wtedy chora, a teraz nie wiem, co się dzieje, ale zadzwonię w poniedziałek i dam Wam tutaj jakiś update, jeśli dowiem się, czy wszystko w porządku.
Ja zaczynam studia, to się u mnie dzieje. Piszę też opowiadanie: Umbrae Sororum, na które Was serdecznie zapraszam. Kontakt na samala.black@gmail.com dalej jest aktualny, jeśli chodzi o mail grupowy, to wątpię, by ktokolwiek na niego wchodził, nie spotkałam przynajmniej nikogo.
Lisek i Klon również mają się dobrze, przynajmniej z tego co mi wiadomo.
Żeby też wszystko było jasne: dalej jesteśmy przyjaciółkami. Przyjaźń to nie tylko przebywanie ze sobą non stop, ale to też świadomość tego, że po latach braku kontaktu, gdy pojawisz się na progu, znajdziesz swój kawałek podłogi i swój kąt w sercu. Nie musicie się o to martwić.
Pozdrawiam Was gorąco i dziękuję, że po takim czasie, dalej mamy kilka setek wejść dziennie :)
Leśne Zło
PS Ja tym może nawet wróciła do pisania, gdyby nie to, że nadrobienie gry zajęłoby mi wieki. A samej to nie jest taka frajda :)
Misski-mody to blog poświęcony grze Miss Fashion (polskiej wersji Ma Bimbo), na którym dowiesz się wszystkiego, co chcesz (i czego nie chcesz) o niej wiedzieć. Zawsze możesz też nas o coś zapytać!
29 sierpnia 2015
2 komentarze:
Komentarze są moderowane - oznacza to, że ktoś z autorów musi je najpierw zatwierdzić. Dlaczego?
• Służy to tylko powstrzymywaniu spamu
• Zdecydowanie ułatwia pracę na przykład przy spisie słów z wisielca (dopisujemy słowo -> usuwamy komentarz)
Jeśli tylko zachowujesz minimum kultury osobistej na pewno zaakceptujemy Twój komentarz - wróć za jakiś czas, a zobaczysz go na stronie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kurde, szkoda :/ Naprawdę wierzyłam, że wrócicie... Ten blog jest niesamowity, pomimo tego, że jest o zwykłej internetowej grze. Spędziłam tu wiele godzin przeglądając posty, i zapewne gdyby nie ten blog już dawno przestałabym grać w MissFashion ;) Nawet jeśli nie wrócicie to dziękuję. Za to, że byłyście, że pisałyście, że wam się chciało :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to już jest koniec.
OdpowiedzUsuń